Każda kobieta przeżywa szczytowanie w inny sposób, różnych też do tego potrzebując bodźców. Dla jednej rozkoszą będzie zabawa wyłącznie z klitorisem, inne kochają obecność partnera w sobie. Jedne krzyczą, innym odejmuje mowę albo nawet… płaczą. Ale jest i tak, że na szczyt dojść nie sposób, choćby nawet bardzo się starało…
Starasz się mieć orgazm?

W czasie seksu powinno dążyć się do orgazmu, a jego brak jest objawem oziębłości kobiety.
Jeśli kobieta nie przeżywa orgazmu, oznacza to, że jej partner nie ma odpowiednich umiejętności seksualnych i nie sprawdza się jako mężczyzna.
Brak orgazmu jest jednoznaczny z kiepskim życiem erotycznym.
Słyszeliście kiedyś podobne opinie? Są równie powszechne, co bezpodstawne. 3 x NIE.
W seksie chodzi o przyjemność fizyczną i bliskość duchową, których podsumowaniem może być orgazm. Wcale nie musi. Można pieścić się i kochać dla samej przyjemności pieszczenia się i kochania, bez myślenia o tym, że na finiszu musi być Wielkie O, w dodatku u obojga partnerów jednocześnie. Oczywiście – wspaniale, jeśli jest, jednak, powtórzmy, wcale nie musi. Udane życie erotyczne można prowadzić również przeżywając orgazm tylko sporadycznie, ale trzeba zaakceptować fakt, że nie jest on jedynym, co się liczy.
Wydaje się, że u kobiet istnieje swoista presja, by ten orgazm przeżywać, związana właśnie z trzema cytowanymi opiniami. „Masz prawo do orgazmu” powtarzają pisma kobiece, a panie odbierają to jako obowiązek. Zbyt się starają dojść do szczytu, zamiast skupić się na przyjemności samej do niego drogi.
Nie jest to absolutnie jedyny powód, dla którego kobiety mają problem z orgazmem podczas stosunku. Częstszym faktycznie jest brak umiejętności po stronie partnera, a także brak znajomości własnego ciała. Tę zresztą dużo lepiej odkrywa się bez pana obok, w czasie masturbacji… A jeśli przeżyje się go w pojedynkę, to później dużo łatwiej pokierować partnerem, by robił to co kobieta lubi i jak lubi.
Kobiece orgazmy. Ciało czy psychika?

Anorgazmia, czyli brak możliwości przeżywania orgazmu, może być wtórna (gdy orgazm kiedyś wstępował, ale obecnie go nie ma) lub pierwotna (nie ma i nie było). Może mieć także podłoże fizjologiczne (związane z ciałem) i psychologiczne (związane z duchem). Bez identyfikacji podłoża braku orgazmu ciężko podpowiadać, co można zrobić, by jednak do niego doprowadzić.
Czynniki somatyczne, takie jak zaburzenia hormonalne (wynik choroby, leczenia, wieku, antykoncepcji), schorzenia narządów rodnych (wewnętrznych lub zewnętrznych), zmiany neurologiczne (nie tylko w miejscach intymnych, ale np. kręgosłupa) nie zanikną nawet po przeczytaniu dziesięciu tysięcy porad w internecie. Tak samo jak praktycznie nie da się samodzielnie pozbyć traumy związanej z przeżytą przemocą seksualną ani wyleczyć depresji. Jeśli tego typu czynniki powodują brak orgazmu u kobiety, ochoty na seks, zmuszanie się do niego „dla męża”, konieczna jest interwencja specjalisty – seksuologa, ginekologa, endokrynologa, psychoterapeuty. Szacuje się, że permanentnie możliwości przeżycia orgazmu pozbawionych jest 2% kobiet. Na szczęście u większości pań taka interwencja nie musi być konieczna, choć akurat wizyta u seksuologa na pewno będzie pomocna.
Nadal jednak pozostaje aktualne pytanie – co wywołuje problem z dochodzeniem, ciało czy psychika? U kobiet są to naczynia ściśle połączone, mówi się nawet, że seks zaczynają w głowie. Problem z seksem często również.

Jeśli kobieta podczas zbliżenia odczuwa przyjemność oraz pożądanie, ale orgazm nie występuje, to powinny paść np. takie pytania:
- czy czuje intymną więź z partnerem, pragnie jego bliskości, czy daje on jej poczucie bezpieczeństwa? U wielu par intymność i pożądanie przechodzą z czasem w rutynę i przyzwyczajenie do siebie.
- Czy w związku istnieje dobra komunikacja? Gniew, niechęć, pretensje nie nikną po zgaszeniu światła w sypialni. Przybierają tylko inne oblicze.
- Czy podczas zbliżenia zachowana jest odpowiednia atmosfera. „Odpowiednia” dla niej, bo nie ma jednej, jedynie właściwej. Przysłowiowe płatki róż na pościeli, brak dziecka w pokoju rodziców albo teściowej za ścianą, wcześniejsze wyjście „na randkę” lub chociaż spacer.
- Czy odczuwalny jest stres? Nie w łóżku, w życiu – pracy, domu. Stres, zwłaszcza przewlekły, rzutuje na ciało i psychikę, skutecznie blokując możliwość odpowiedniego odprężenia się i skupienia na przyjemności.
U mężczyzny orgazm jest niemal zawsze powiązany z wytryskiem, a by do niego doszło wystarczy kilka minut stymulacji. U kobiety z kolei zazwyczaj potrzebne jest odpowiednie nastawienie, nastrój, gotowość psychiczna, a po jej osiągnięciu dodatkowo stymulacja, której jedne panie potrzebują doznawać przez kilka minut a inne przez kilkadziesiąt… (Gdzie dotykać i jak pieścić podpowiadaliśmy w artykule o strefach erogennych).
Jeżeli relacje w związku są prawidłowe, jest zachowana więź, rozluźnienie, pożądanie i kobieta ma po prostu apetyt na seks, jednak ta przysłowiowa wisienka na torcie jest poza jej zasięgiem, to problemem może być ciało.
A dokładniej mówiąc nieznajomość instrukcji jego obsługi przez partnera – ale i przez samą kobietę. Seksuolodzy, a my wraz z nimi, zachęcają do masturbacji. To bardzo zdrowa i bardzo edukacyjna czynność. Dzięki niej kobieta odkrywa najbardziej czułe miejsca i najskuteczniejsze pieszczoty. Może więc pokierować partnerem, który często nie jest świadom kobiecych potrzeb. Tak też najłatwiej przekonać się, co stanowi problem. Czy faktycznie orgazm jest nieosiągalny, czy też po prostu nie ma go z partnerem?
Edukacja seksualna w naszym kraju nie jest zbyt rozwinięta, a ars amandi, sztuka miłości, stoi na dość niskim poziomie. Dla większości mężczyzn nadal najważniejszym elementem zbliżenia jest penetracja, zazwyczaj zbyt wczesna, nie dająca więc kobiecie satysfakcji.
Tymczasem droga do niej powinna prowadzić przez grę wstępną, i wcale nie będzie umniejszeniem męskiego ego, jeśli kobieta dojdzie właśnie w jej trakcie. Palce, usta, akcesoria erotyczne – to wszystko może być użyte, by podniecenie kobiety rozładować, dać mu ujść z pełną siłą. Statystyka jest tu jednoznaczna – więcej kobiet, 70%, ma orgazm podczas stymulacji łechtaczki niż waginalnej. Nie jest niczym wstydliwym korzystanie z rozwiązań technologii, a to, co potrafią zrobić nowoczesne masażery jest dla panów chyba wręcz nieosiągalne…

Najprostsze porady, które jednak będą skuteczne u większości kobiet, to:
- masturbujcie się, by sprawdzić, co może dać wam orgazm,
- w łóżku mówcie nie tylko o tym, czego nie lubicie, ale też o tym, czego chcecie. Mężczyzn trzeba edukować. Wstydzicie się mówić? Pokażcie.
- niech gra wstępna nie sprowadza się do minuty masowania łechtaczki, ale trwa tyle, ile potrzebujecie,
- ćwiczcie mięśnie Kegla,
- przy penetracji wybierajcie pozycje, w których łechtaczka jest pobudzana,
- używajcie akcesoriów, w czasie gry wstępnej i podczas penetracji,
- zaakceptujecie fakt, że orgazm jednoczesny jest rzadki. Jeśli bardzo chcecie dojść razem z partnerem, to najpierw niech zafunduje wam orgazm łechtaczkowy, to często pomaga,
- odprężcie się i wyrzućcie stres za okno chociaż na godzinę.
I najważniejsza. Nie starajcie się mieć orgazmu na siłę. Cieszcie z przyjemności, jaką daje seks.
Problem z orgazmem kobiecym i współżyciem pojawia się często także jako wynik ciąży, porodu i połogu. Jeśli tak jest w waszym przypadku, zachęcamy do zapoznania się z artykułem Seks po porodzie.
Odpowiadamy też na pytanie Kiedy kulki gejszy dają efekty?
