Młodzi mężczyźni o prostacie raczej nie myślą, często nawet nie do końca zdają sobie sprawę z jej istnienia. W średnim wieku panowie są już bardziej jej świadomi, w końcu to do nich kierowane są zaproszenia na badania przesiewowe, sugestie, że warto to tajemnicze miejsce obejrzeć fachowym okiem. U dojrzałych mężczyzn niestety zaczyna ona sprawiać problemy, od kłopotu z oddaniem moczu po brak erekcji.
Ale prostata i przyjemność? Skojarzeń budzi mało. Za mało, bo przecież jej udział w męskim życiu erotycznym jest niebagatelny.
Prostata – gdzie jest i jak wygląda?
Gruczoł krokowy, zwany także sterczem albo prostatą, jest częścią męskiego układu moczowo – płciowego. Jak po nazwie można się domyślić, znajduje się w kroczu, między jądrami a odbytem. To właśnie tam powstaje biaława wydzielina, w której pływają plemniki, stanowiąca składnik ejakulatu.
Początkowo gruczoł ten jest nieduży, dosłownie jak ziarenko grochu, stopniowo powiększając się wraz z wiekiem. Do ok. 40 – 50 roku życia jego wzrost nie wywiera wielkiego wpływu na życie mężczyzny. Później niestety może być coraz gorzej. Stopniowy wzrost stercza sprawia, że naciska ono na cewkę moczową, co powoduje typowy u panów po 50 problem z oddawaniem moczu, czasem też nietrzymaniem. Powiększanie się prostaty ma też wpływ na życie erotyczne – erekcja staje się trudniejsza do osiągnięcia, jest słabsza, utrzymuje się krócej. Ale można temu przeciwdziałać – w dodatku łącząc przyjemność dla ciała z korzyścią dla zdrowia.
Masowanie prostaty – po co to robić?
Są dwa główne powody.
Pierwszy jest mało romantyczny i prozaiczny. Chodzi tu o męskie zdrowie. Każdego roku u kilkunastu tysięcy mężczyzn diagnozowany jest rak prostaty. Rozpoznawalność ma porównywalną do raka płuc, ale i tak szacuje się, że dziesiątki tysięcy mężczyzn mogą być nim dotkniętych, a mimo wszystko ani się nie leczą, ani nawet nie diagnozują w tym kierunku. Cóż, powodem oczywiście jest tu męski wstyd i obawa przez wprowadzeniem czegokolwiek do pupy, a to właśnie per rectum odbywa się badanie.
Tymczasem masaż prostaty uznawany jest za bardzo dobry sposób profilaktyki, polecany przez lekarzy specjalistów. Skuteczny nie tylko jako przeciwdziałanie, ale też w okresie późniejszym, przy rozpoznanej chorobie. Otóż tak zwane dojenie prostaty pozwala na obniżenie w niej ciśnienia, usunięcia produkowanej przez stercze wydzieliny, rozkurcz mięśni. To tyle o zdrowiu.
Przyjemność stanowi drugi powód, by masażu prostaty spróbować. Zdajemy sobie sprawę, że zdecydowanie się na niego nie jest sprawą łatwą. Przeważająca większość mężczyzn jakąkolwiek penetrację odbytu kojarzy jednoznacznie z orientacją homoseksualną. I nawet jeśli w ich słowniku nie istnieje słowo nietolerancja, to opierają się przed robieniem czegokolwiek, co może spowodować uznanie za geja. Jest to chyba główny powód, dla którego mężczyźni do stymulacji prostaty podchodzą opornie, niechętnie, z obawą i ociąganiem. Jednakże tabu to warto przełamać, nawet jeśli nie od razu z partnerką – to samodzielnie, podczas męskiej masturbacji. Bo prostata, drodzy panowie, kryje w sobie potężne możliwości. Na tyle duże, że niektórzy seksuolodzy nazywają ją męskim punktem G. Ucisk na prostatę sam w sobie jest stymulujący, wzmacnia siłę erekcji i odczuwaną przez mężczyznę przyjemność. Dodatkowo wywołuje trudne do opisania uczucie, jakie pojawia się chwilę przed orgazmem, jednak jest ono dłuższe, rozciągnięte w czasie, dające wrażenie, że cały czas jest się o krok od szczytowania.
Z anonimowych wypowiedzi mężczyzn, rozsianych po wielu forach internetowych, wynika, że faktycznie decydują się oni na masaż prostaty niechętnie. Ale jeśli już faktycznie do niego dojdzie, to efekt jest więcej niż przyjemny.
Stymulacja prostaty – samodzielnie czy z partnerką?
Masaż gruczołu krokowego można przeprowadzić na dwa sposoby.
Pierwszy z nich można nazwać zewnętrznym. O ile faktycznie prostata znajduje się w głębi ciała, to jednak da się ją pobudzić również bez wkładania czegokolwiek tam, gdzie mężczyźni czują dyskomfort. Fakt, efekt nie będzie tak silny, jak przy stymulacji per rectum, jednak na pewno będzie zauważalny i kto wie, może będzie stanowił zachętę, by jednak odrzucić na bok uprzedzenia.
Zewnętrzny masaż prostaty wykonuje się uciskają krocze, czyli obszar między odbytem a moszną. Sposób ucisku zależy od własnych preferencji, może to być szeroki masaż, albo też mocne, punktowe uciskanie. Jednak skutek daje się odczuć błyskawicznie, wywołując falę przyjemności, połączoną z momentalnie wzmacniającą się erekcją.
Natomiast do wewnętrznego masażu prostaty konieczna jest pomoc partnerki lub też skorzystanie z odpowiednich akcesoriów i stymulatorów. Teoretycznie wystarczy wprowadzić do odbytu np. palec na głębokość zaledwie 4-7cm, jednak zrobienie tego własną dłonią jest mało realistyczne. Cześć kobiet odczuwa skrępowanie przed tego rodzaju stymulacją i nie jest jest nią zainteresowana. Część jednak, widząc jak entuzjastycznie reaguje ciało mężczyzny, wykonuje ją z przyjemnością. Konieczne jest przy tym użycie sporej porcji środków nawilżających, zalecane są także rękawiczki nitrylowe lub lateksowe. A później spokój, delikatne, koliste ruchy, krążące raczej dookoła prostaty, niż naciskające na nią. Masaż prostaty może być też połączony z peggingiem.
Zawsze też pozostaje możliwość skorzystania z dedykowanych temu celowi akcesoriów, mianowicie masażerów prostaty. Ich zaletą jest to, że można używać ich samodzielnie, nie będąc zdanym na partnerkę. Można też stosować je jako element gry wstępnej czy wręcz nosić w sobie podczas stosunku. Wszystko tu zależy od otwartości obojga partnerów na erotyczne eksperymenty. Istotnym plusem takich stymulatorów prostaty jest też ich budowa, dopasowana do męskiej anatomii. Sam ich kształt sprawia, że po włożeniu układają się w odpowiedni sposób i we właściwym miejscu, dużo prościej jest więc odnaleźć z nimi ten magiczny punkt P.
Mężczyźni stronią od jakiejkolwiek stymulacji analnej, błędnie sądząc, że jest ona właściwa jedynie dla orientacji homoseksualnej. Tymczasem powiązanie stymulowana prostata a seksualność nie istnieje tych zaś, którzy sądzą inaczej takie myślenie pozbawia ich wielu, bardzo przecież przyjemnych, doznań. Rzutuje także na zdrowie, a oba te czynniki sprawiają, że naprawdę warto spróbować, jaki efekt wywrze na was masaż prostaty.