Depilacja intymna nie jest nowym wynalazkiem, choć dopiero od niedawna jest tak powszechna. Znano ją już całe wieki temu, tysiąclecia nawet, i co ciekawe jedna z ówczesnych metod przetrwała do dziś – mianowicie depilacja za pomocą pasty cukrowej. O historii depilacji pisaliśmy w innym artykule, teraz zaś zajmiemy się jej wadami i zaletami. Najpierw jednak proste pytanie:
Po co się depilować?
O ile pytanie jest proste, to odpowiedź już niekoniecznie.
Część kobiet robi to dla siebie, bo tak czuje się wygodniej, atrakcyjniej i bardziej higienicznie.
Część robi to dla partnerów, bo mężczyźni reagują na nagusieńką skórę bardzo entuzjastycznie, czasami wręcz nawet takiego właśnie wizerunku oczekują. W końcu można zaryzykować twierdzenie, że to przemysł erotyczny, od rozkładówek świerszczyków po filmy XXX, wykreował pęd do golenia intymnego.
Z drugiej strony patrząc są też kobiety, które wcale nie przepadają za depilacją, ale wykonują ją, bo takie są społeczne oczekiwania – ogolone nogi, gładkie pachy, łono nagie lub z fikuśną fryzurką. Wolą nie wyrywać się przed szereg, w końcu lata określonych wzorców wpoiły oczekiwania i ciężko z nimi zerwać. Golenie nóg i pach jest uznawane (słusznie czy nie) za obowiązek kobiety zadbanej.
Ale oczywiście pozostaje kolejna grupa pań, która woli, by wszystko było tak, jak chce tego natura. Rosło sobie swobodnie, ewentualnie lekko trzymane w ryzach za pomocą maszynki. I nie przejmuje się zdziwieniem/zaskoczeniem, jakie taki wygląd może budzić.
Depilacja, intymna i nie tylko, to kwestia indywidualna (O tej tematyce pisaliśmy też w artykule: Depilacja miejsc intymnych – skąd ta moda?). Przeciwniczek i zwolenniczek ma chyba tyle samo… Przedstawmy więc najpierw wady i zalety depilacji, a decyzję pozostawimy wam. Może podzielicie się też swoimi przeżyciami, doradzicie co zrobić, by przejść mniej boleśnie przez ten nierzadko mały przyjemny zabieg?
Metody depilacji intymnej

Jest kilka sposobów, by włoski usunąć całkowicie, na krócej lub na dłużej. Różnią się ceną, czasem zabiegu, czasem trwania efektu. No i bólem, bo ten jest mocno z depilacją powiązany. Mamy więc zatem takie metody do wyboru:
Depilacja maszynką do golenia
Która siłą rzeczy depilacją nie jest. Ta bowiem polega na usuwaniu włosa razem z cebulką, a golenie dotyczy tylko tej części włosa, która „wystaje” nad powierzchnię skóry.
Zalety:
Cena. Pianka droga nie jest, chociaż bardziej przyjazny dla skóry i środowiska jest krem albo mydło do golenia. Do tego maszynka jednorazowa za parę złotych lub maszynka wielorazowa za kilkadziesiąt złotych plus żyletki za grosze. No i czas, bo ogolenie miejsc intymnych zajmuje raptem parę minut.
Wady:
Cała reszta. Golenie trzeba powtarzać regularnie, nawet dwa razy dziennie, jeśli skóra cały czas ma być gładka. Niektóre miejsca, jak między pośladkami, ciężko podejść maszynką. Zaciąć się jest łatwiej niż łatwo, co ani estetyczne ani miłe nie jest.
No i nie jest to depilacja, włoski odrastają nie tylko szybko, ale też mogą być mocniejsze i twardsze. Do podgalania i okazjonalnego golenia się na zero może wystarczyć. Co wcale nie jest złym rozwiązaniem.
Depilacja brazylijska depilatorem elektrycznym
Zalety:
Efekt utrzymuje się przez 2-3 tygodnie, a sam depilator nie jest bardzo drogi. Przyzwoity model kosztuje 200-300pln. Wersje laserowe jakieś 1000pln więcej, ale one nie działają na zasadzie mechanicznej. Przy regularnej depilacji włoski stają się coraz słabsze i ich usuwanie jest łatwiejsze.
Wady:
Depilator mechaniczny to trochę bardziej zaawansowana pęseta. Wyrywa włoski z cebulkami, co jak można sobie wyobrazić – boli. Gdyby nie wzgląd na maniery, powiedzieć by można, że boli jak cholera. Nogi da się przeżyć, pachy zagryzając zęby, a okolice bikini to zło wcielone. Im bliżej warg sromowych tym gorzej.
Depilacja intymna woskiem
Zalety/wady w zasadzie jak w depilatorze, wiele się od niego nie różni. To również wyrywanie włosków, w dodatku wosk przykleja się do skóry. Metoda droższa niż depilator, oczywiście przeliczając na regularne używanie, nie tylko do okolic intymnych, ale też nóg czy pach. W salonie mniej boli, ale kosztuje dobrych kilkadziesiąt złotych.
Kremy do depilacji intymnej
Zalety:
Efekt lepszy niż przy golarce, słabszy niż przy depilacji elektryczną maszyną bólu. Tu tego bólu nie ma… Krem/piankę nakłada się bezproblemowo, kwadrans czy dwa później z włoskami można się pożegnać.
Wady:
Pożegnanie nie będzie trwało długo. 3 – 4 dni później zabieg trzeba powtarzać. Ale do okazjonalnej depilacji to wyjście naprawdę dobre. Sporadycznie krem może podrażniać skórę, ale na rynku jest sporo różnych produktów, można próbować szukać czegoś nieuczulającego.
Depilacja pastą cukrową

Najstarszy ze znanych nam sposobów depilacji. Mówi się, że receptura pasty ma tysiące lat… Zresztą trudno mówić o recepturze, skoro to głównie cukier i woda.
Zalety:
Pasta przyczepia się do włosków, nie do skóry, więc nie jest tak bolesna jak wosk. Czas trwania jest za to podobny właśnie do wosku czy do depilacji mechanicznej. To chyba najbezpieczniejsza z metod depilacji intymnej, zostawiająca skórę w dobrym stanie i prosta do przeprowadzenia. Można ją robić na krótkich włoskach, co też może mieć znaczenie.
Wady:
Ciężko powiedzieć. Wymaga trochę wprawy, nie jest też zupełnie bezbolesna, niestety. W gabinecie depilacja brazylijska pastą cukrową kosztuje około 100pln, w domu duuużo taniej, nawet z wykorzystaniem gotowej pasty cukrowej, a nie mieszanki cukru, wody i soku z cytryny.
Depilacja brazylijska laserem
Zalety:
Brak bólu, duża skuteczność, długotrwały efekt – cebulka włosa nie zostaje wyrwana, tylko zniszczona promieniem lasera. Na jak długo wystarcza? Podobno na zawsze.
Wady:
Możliwe podrażnienia, nie każde włosy można depilować w ten sposób. No i cena.. Około 200zł za zabieg, około 1000zł za całość. Może nie aż tak dużo, biorąc pod uwagę czas trwania efektu.. No właśnie – ale dochodzi świadomość, że jeśli kiedyś przyjdzie nam ochota na zmianę wizerunku, to pozostanie peruka intymna. Tak, jest coś takiego, nosi fachową nazwę „merkin”.
Jak widać każda z metod depilacji ma swoje ZA i PRZECIW.
Maszynki i kremy do depilacji intymnej nadają się do szybkiego, okazjonalnego wygolenia/depilacji, po którym szybko wszystko wróci do normy.
Wosk, depilator i pasta działają długo, ale najlepiej by je robić w znieczuleniu miejscowym.
Trwałość efektu lasera jest plusem, ale może być i minusem.
Co wybrać? I najważniejsze – czy faktycznie wybierać? Bo sama depilacja intymna jako taka, również ma wady i zalety. Warto je poznać.
Zalety depilacji intymnej

W świecie, w którym króluje skąpa bielizna, wycięta, nierzadko składająca się jedynie z paseczka materiału, lepsze wrażenie estetyczne na pewno budzą kobiety wydepilowane. Nic nie wygląda po bokach, materiał gładko układa się na ciele… Widać to nie tylko przy bieliźnie codziennej czy erotycznej, ale także przy kostiumach plażowych i kąpielowych, które przecież również krój miewają dość minimalistyczny.
Wygolone kobiety uważane są za bardziej zadbane. Może to być tylko maszynka, może być depilacja brazylijska z paseczkom, czy hollywoodzka na zero. Ale przeważająca większość mężczyzn uzna, że właśnie taki wizerunek jest dla nich bardziej estetyczny, podniecający i kuszący. Według różnych badań w krajach europejskich i w USA tylko 10-20% mężczyzn określa, że jest im wszystko jedno, jak wygląda owłosienie łonowe partnerki. Pozostali zdecydowanie wolą, by było ono depilowane lub skracane.
Utrzymanie higieny miejsc intymnych poddanych depilacji jest dużo łatwiejsze. Pot i zapach nie osadza się na włoskach, a jeśli nawet, to szybciej można się go pozbyć. Gęste włoski łonowe sprzyjają osadzaniu się brudu i bakterii – brzmi może nieprzyjemnie, ale taka jest prawda. Widoczne – i odczuwalne – jest to zwłaszcza w lecie, gdy pot dosłownie płynie po ciele.
Zdarza się, że facet nie jest chętny do seksu oralnego, jeśli napotyka się na busz. Faktycznie, operowanie językiem między włoskami jest trochę problematyczne i niezbyt wygodne, chociaż nie aż tak, by robić scenę… Z drugiej strony panowie dużo rzadziej się golą i praktycznie nie depilują, więc trudno nie dopatrzeć się tu hipokryzji…
Wady depilacji intymnej
Depilacja jest przyjemna tylko wtedy, gdy się zakończyła, a i to nie do końca i nie zawsze. Skóra może być podrażniona, pocięta maszynką, pokryta krostkami, zaczerwieniona, wymagająca balsamów odżywczych, rewitalizujących no i chwili spokoju. Depilacja laserowa potrafi boleć najmocniej – choć jest to tylko ból portfela, bo seria zabiegów za 1000+ złotych dla wielu kobiet/par jest bardzo dużym wydatkiem.
Pojawiają się czasem tezy, że golenie/depilacja intymna zwiększa możliwość zapadania na choroby przenoszone drogą płciową. Ta teza może mieć (naszym zdaniem) dwa oblicza. Pierwsze to takie, że faktycznie dochodzi do mikrouszkodzeń skóry, które w jakiś sposób zwiększają szansę na zakażenie np. w miejscach publicznych. Bo przecież podczas penetracji to już chyba naprawdę wszystko jedno, czy na zewnątrz jest goło czy nie. Drugie oblicze jest takie, że osoby korygujące owłosienie intymne są też bardziej aktywne seksualnie, więc siłą rzeczy mają większe szanse na przygodną, niezbyt przyjemną znajomość. Nie udało się nam dotrzeć do żadnego badania, które potwierdzałoby takie zależności, chociaż są one cytowane w różnych artykułach „w internetach”.
Zbyt częsta depilacja lub golenia maszynką zwiększa możliwość zapalenia mieszków włosowych, które może mieć postać krostek, guzków zapalnych. Na szczęście dużą skuteczność profilaktyczną mają środki dezynfekujące, które powinny być używane nie tylko na ciało! ale także na maszynkę/depilator.
Jednym z powodów, dla których mamy owłosienie łonowe, jest to, by mogły osiadać na nich… feromony. To substancje wykorzystywane przez naturę do wabienia płci przeciwnej – zresztą przez producentów kosmetyków erotycznych w tym samym celu, stąd popularność perfum z feromonami. Zupełny brak owłosienia czyli golenie/depilacja na zero prawdopodobnie sprawia, że feromony ulatniają się. Czyżby oznaczało to, że w takim przypadku mniejsze jest przyciąganie płci przeciwnej?
Inną funkcją owłosienia łonowego jest swoista poduszeczka, chroniąca wargi sromowe przed otarciami. Depilacja połączona z obcisłą bielizną może przyczyniać się do dyskomfortu, otarć a także zwiększać ryzyko przeniknięcia patogenów do wnętrza pochwy. Zalecenia ginekologów stanowią, że bielizna nie powinna być zbyt obcisła, zbyt mocno wycięta (stringi!) i najlepiej by była wykonana z bawełny.
Wyżej wspomniana poduszeczka działa również podczas stosunku. Włosy zmniejszają możliwość podrażnienia i obtarcia. Szczególnie wyraźnie czuć to wtedy, gdy kobieta jest całkowicie wydepilowana, a mężczyzna ma bujny i drapiący „zarost” w miejscach intymnych.
Podsumowanie
Według wielu ginekologów i ginekolożek najbardziej rozsądnym, przyjaznym rozwiązaniem jest tylko częściowe usuwanie włosów łonowych. Pozwala na utrzymanie higieny, nadal podnieca partnera i spełnia oczekiwania możliwie nagiego łona, ale jest też bardziej przyjazne dla ciała.
Te zalecenia to np. skracanie włosów łonowych, podgalanie ich, golenie wzgórka łonowego, ale zostawanie włosków na wargach sromowych.
A wy? Jaką wersję preferujecie?
Może zainteresuje was artykuł o goleniu miejsc intymnych u mężczyzn?
