Odpowiedź „Nie, w czasie okresu nie można zajść w ciążę” jest równie powszechna, co błędna. Przyczyn takiego myślenia można zapewne upatrywać w niezbyt rozbudowanej (delikatnie mówiąc) edukacji seksualnej oraz braku umiejętności rozmawiania o tak krępujących tematach jak menstruacja. Nie jest to kwestia chętnie poruszana nawet przez same zainteresowane – kobiety, nie mówiąc już o ich partnerach. Wyłamują się z tego milczenia inicjatywy takie jak np. fanpage Pani Miesiączka, jednak nadal słowo miesiączka jest uważana za wstydliwe. Tymczasem brak wiedzy o działaniu tego mechanizmu może prowadzić do nieplanowanego powiększenia rodziny.
Jak to więc jest z tą ciążą podczas okresu?
Cykl menstruacyjny i jego fazy

Przypomnijmy szybko kolejne fazy cyklu, ponieważ mają one znaczenie do zrozumienia możliwości zajścia w ciążę podczas okresu.
Pierwszy etap cyklu zaczyna się krwawieniem, które jest następstwem ostatniej fazy poprzedniego cyklu. W trakcie krwawienia miesięcznego uwalniana jest nie tylko krew, ale także złuszczające się endometrium, czyli błona śluzowa macicy („przygotowana” przez organizm na okoliczność przyjęcia ewentualnego plemnika i zapłodnienie). Ta faza miesiączki trwa od 2 do nawet 7 dni, chociaż u większości kobiet będzie to raczej 3-5 dni.
W kolejnej fazie, zwanej folikularną, nabłonek znowu narasta, a tzw. pęcherzyki Graafa zaczynają dojrzewać. Dojrzeje zaś tylko jeden z nich (zazwyczaj), który uwolni komórkę jajową. W ten sposób doszliśmy do kolejnego etapu cyklu, czyli do owulacji. Jajeczko żyje dość krótko, bo tylko około jednego dnia i to właśnie w tym czasie możliwe jest jego zapłodnienie. Jeśli do niego nie dojdzie, następuje kolejne faza cyklu, tzw. lutealna, w której następuje spadek estrogenu, progesteronu, śluzówka ponownie zaczyna się rozpadać, by zostać wydalona w trakcie następnego krwawienia.
Teoretycznie moment owulacji da się przewidzieć – w przypadku regularnych cykli – co wykorzystuje się stosując tak zwaną metodę kalendarzykową, nie bez powodu zwaną ruletką. Można również wyliczyć, że okres krwawienia przypada na dni niepłodne, więc nie można w czasie okresu zajść w ciążę. Również teoretycznie. Praktyka mówi co innego.
Zajście w ciążę podczas okresu
W 2020 roku na zlecenie fundacji Kulczyk Fundation zostało przeprowadzone badanie opinii, dotyczące świadomości i znajomości tematyki menstruacji (pełny raportu znajdziecie tutaj). Można się z niego dowiedzieć między innymi, że 25% respondentów uważa zajście w ciążę podczas okresu za niemożliwe. Jest to jeden z mitów, wielu zresztą, dotyczących menstruacji, i chociaż ma dość mocne podstawy, to jednak nadal pozostaje tylko mitem.
Owulacja, czyli czas, w którym może dość do zapłodnienia, trwa od kilku godzin do dwóch dni. Jest to moment „życia” jajeczka – jeśli nie zostanie zapłodnione, to obumiera. Nadal jednak do zapłodnienia potrzebny jest plemnik, którego czas życia jest kilka razy dłuższy – może być zdolny do wykonania swego zadania nawet po tygodniu od wprowadzenia do ciała kobiety.
Ponieważ owulacja zazwyczaj następuje około 14 dni po rozpoczęciu cyklu, to okres faktycznie może zabezpieczać przed ciążą. Jednak te wyliczenia bazują na założeniu, że cykl trwa zawsze 28 dni… Tak przecież nie jest. U części kobiet/osób miesiączkujących cykl regularnie trwa między 23 a 35 dni i jest to uznawane za w pełni normalne. Zawsze też istnieje ryzyko przesunięcia się cyklu, co zdarza się przecież bardzo często.
Stres, zmęczenie, choroba, przepracowanie, nawet wyjazd na wakacje mogą sprawić, że cykl zostanie zachwiany i przesunięty, a to oznacza, że teoretycznie wyliczone dni „bezpieczne” okażą się jednak płodne… Wystarczy, że owulacja nie nastąpi 14 dnia idealnego cyklu (28 dniowego), a kilka dni wcześniej, a sam cykl dodatkowo ulegnie skróceniu.
Jak więc brzmi poprawna odpowiedź na pytanie „Czy podczas okresu można zajść w ciążę”? Można! Dodajmy jednak, że jest to mało prawdopodobne i zależne też od tego, kiedy uprawiamy seks.
Czy można zajść w ciążę podczas pierwszego dnia okresu?
Aby do tego doszło, musiałoby nałożyć się kilka czynników – bardzo krótki czas cyklu, nieduży odstęp między pierwszym krwawieniem i owulacją plus dodatkowo bardzo wysoka żywotność plemników partnera. Taki układ jest jednak mało prawdopodobny i akurat pierwszy dzień cyklu można uznać za bardzo bezpieczny.
Tak samo zresztą, jak czas bezpośrednio przed rozpoczęciem cyklu z analogicznych przyczyn. Można założyć, że prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w takich okolicznościach jest bliskie zeru. Sytuacja jednak zmienia się dynamicznie…
Czy zaraz po okresie można zajść w ciążę?

Już seks w czasie trzeciego – czwartego dnia okresu zwiększa prawdopodobieństwo ciąży. Wystarczy, że owulacja nastąpi wcześniej niż 14 dni od rozpoczęcia cyklu i że plemniki partnera będą odpowiednio żywotne, by przetrwać tydzień. W końcu natura przygotowała im odpowiednie środowisko, w którym mogą czekać na pojawienie się komórki jajowej…
Każdy dzień, jaki dzieli nas od rozpoczęcia cyklu, zwiększa możliwość zapłodnienia. Podczas okresu nadal jest ono stosunkowo niewielkie, jednak im mocniej oddalamy się od pierwszego dnia cyklu, tym staje się większe. Wiele par stroni od uprawiania seksu w czasie krwawienia, kierując się przesłankami estetycznymi, komfortem partnerki czy też – stosunkowo rzadko w Polsce – pobudkami religijnymi (jak niddah w judaizmie). Następujący zaraz po okresie seks to coraz większa szansa na zapłodnienie.
Załóżmy, że przy uregulowanym cyklu, który trwa „przepisowe” 28 dni, owulacja następuje 14 dnia, zaś pierwsza część cyklu trwa 5 dni. Prosty rachunek matematyczny podpowie nam, że uprawiając seks dwa dni po okresie, możemy trafić na dni płodne. Wystarczy tylko, że jeden plemnik przetrwa tydzień w zacisznych zakamarkach…
Podsumowanie
Jeśli ktoś wam kiedyś powie, że seks w czasie okresu daje 100% bezpieczeństwa i nie ma szans na zajście w ciążę – nie wierzcie. Jest na to szansa, co prawda niezbyt duża, ale mimo wszystko ciężko zachęcać do rezygnowania z klasycznych form antykoncepcji. Przekonanie, że podczas okresu nie można zajść w ciążę jest mitem. Nie będziemy jednak demonizować i przyznajmy, że prawdopodobieństwo tego jest naprawdę niewielkie – choć na pewno istnieje. Dotyczy to szczególnie kobiet o nieregularnych miesiączkach, trudnej do przewidzenia długości cyklu, zwłaszcza jeśli jest on widocznie krótszy od podręcznikowych 28 dni.
