O foreplay, czyli grze wstępnej, słyszeliście na pewno. Wszędzie słychać nawoływania do przywiązywania do niej większej wagi, jako czynnika budującego podniecenie i pożądanie przed stosunkiem penetrowanym. Słusznie, ale przecież na samym stosunku i idącym za nim często orgazmie, seks się nie kończy. Jego ostatnia faza to właśnie afterplay. Świadomość o jej istnieniu i wadze dla komfortu i samopoczucia jest stosunkowo niska. Spróbujmy to trochę zmienić.
Co zwykle dzieje się po seksie?
Dla wielu par naczelnym celem uprawiania seksu jest orgazm. Rozumiemy to, chociaż nie do końca popieramy, bo i seks bez orgazmu może być wspaniałym przeżyciem. Zwykle jednak przynajmniej jedno z was, częściej mężczyzna niż kobieta, dochodzi. Co dzieje się potem?
Standardowe zachowania po seksie to drzemka lub sen, szybki prysznic i czynności higieniczne, włączenie telefonu albo telewizora, powrót do obowiązków albo też bezczynne leżenie i gonitwa myśli na przeróżne tematy. Nie zawsze pozytywne, zwłaszcza gdy seks nie przyniósł pełnej satysfakcji. Wśród nich chyba najbardziej klasyczne jest odwrócenie się partnera na drugi bok i błyskawiczne zaśnięcie. Nie do końca można mężczyzn za to winić – to wynik wyrzutu hormonów (m.in. oksytocyny i wazopresyny), które po prostu wyzwalają chęć na sen.
Dlaczego jednak warto to zmienić i poświęcić sobie chociaż kilka minut po seksie (dowolnie rozumianym) i wprowadzić do waszych zachować właśnie afterplay?
Po co nam afterplay?
Seks to (zwykle) nie tylko same czynności fizjologiczne, ale także bliskość emocjonalna, uczuciowa. Warto więc przeżywać go do końca razem. Ten chwile, kiedy jeszcze buzują w was hormony szczęścia, poczucie spełnienia, radości z bycia razem i z przeżytych przyjemności, są bardzo ważne. O ile foreplay pozwala się nastroić do właściwego seksu (tak, wiemy, że gra wstępna może być jedyną i pełnoprawną aktywnością – to skrót myślowy), to afterplay jest swoistą wisienką na torcie. Daje poczucie więzi i wzmacnia relację między partnerami. Pokazuje też, to partner/ka jest ważna, a nie sam odbyty seks i orgazm.
Szczególnie dużą wagę afterplay ma w przypadku zachowań, które wykraczają poza wasz standardowy seks (nowy rodzaj aktywności, nowe zabawki).
Afterplay – jak to robić?
Tu naprawdę nie ma wielkiej filozofii. W ramach afterplay wystarczy zapewnić osobie partnerującej poczucie fizycznej i emocjonalnej bliskości.
Przytulenie – nie takie, które trwa 5 sekund, ale długie, delikatne, połączone z głaskaniem skóry, lekkimi jej pieszczotami, ale raczej poza miejscami intymnymi (mogą być nadwrażliwe). Pocałunki również delikatne i subtelne, niekoniecznie w usta, ale w szyję, kark, palce, ręce. Mówiąc kolokwialnie – raczej bez dobierania się.
Miłe słowa – zapewnienia o miłości, oddaniu, pożądaniu, podziękowanie za chwile spędzone razem. To również dobry moment, by powiedzieć, co wam się szczególnie podobało. Jednak niekoniecznie, by dopytywać, czy to co robiliście partnerowi/partnerce uznał/a za przyjemne. To jeszcze nie teraz. Klasyczny męski zwrot „Dobrze ci było?” wyeliminujcie. To jedno z najbardziej denerwujących kobiety pytań.
Wspólny prysznic – wiele osób czuje się niekomfortowo idąc spać (lub wracając do obowiązków) bez zmycia z siebie potu, wydzielin, żeli czy olejków. Weźcie ten prysznic razem. Umycie się wzajemnie, dotykajcie czule, mówcie do siebie. Ale uwaga – sporo kobiet woli czynności higieniczne wykonywać w odosobnieniu, więc panowie, nie pchajcie się na siłę pod prysznic.
Film lub serial – po fajnym seksie dobrze jest wrzucić odcinek wspólnie lubianego serialu. To również sposób na umocnienie więzi, potwierdzenie, że nadajecie na tych samych falach. Oglądany nago, świeżo po seksie, gdy jeszcze czujecie radość i emocje po nim, pasuje znakomicie do umacniania więzi.
Posiłek – seks zaostrza apetyt, a wspólne przygotowywanie posiłku wzmacnia więź i pokazuje równość między partnerami. Szybka przekąska albo zamówienie czegoś na wynos są bardzo dobrym pomysłem na afterplay.
Ciekawym urozmaiceniem mogą być też seksowne koszulki nocne.
Jak widać pomysły na to, co robić po seksie, nie są trudne do wprowadzenia w życie. Wystarczy być ze sobą i nie usypiać od razu ani nie uciekać od osoby partnerującej do obowiązków i prozy życia. Przedłużyć te chwile razem. To wszystko.